Kolejny dzień praktyk za nami. Pierwsza grupa startuje już skoro świt i pędzi do stadniny. Kolejne zespoły jadą zaraz po 8:00 zdobywać kulinarne szlify w restauracjach lokalnych Rimini. Są też osoby pracujące w strefie czasowej popołudniowej co jest dobre z rana gorzej wygląda popołudniu, ale cóż taki mamy klimat.
Najważniejsze jest to, że humor nam dopisuje i siły jeszcze są, co się przejawia dużą aktywnością popołudniową w sportach ekstremalnych - kąpiel w morzu oraz rozwijamy się siatkarsko na plażowych boiskach.
Jest też czas na lokalne smakołyki w postaci naleśników o niebiańskim smaku z lodami i owocami w polewie i bitej śmietanie, a później spacer plażą, aż po zachód słońca tak nam mija kolejny dzień.
Commentaires